fbpx

Zaliczka na poczet przewidywanej dywidendy

Photo by A L L E F . V I N I C I U S Δ on Unsplash

Czasami wspólnicy chcą wypłacić zysk przed dniem dywidendy, czyli przed zatwierdzeniem sprawozdania finansowego za ostatni rok obrotowy. Czy jest to możliwe i co się zmienia od 1 marca 2019 r?

Wyobraźmy sobie sytuację, że wspólnicy 20 czerwca 2019 roku chcą wypłacić część przewidywanego zysku z 2019 roku. Co do zasady powinno to nastąpić najszybciej w 2020 roku, czyli po zakończeniu roku obrotowego (2019) i po zatwierdzeniu tego sprawozdania. Niekiedy jednak wspólnicy chcą dokonać szybszej wypłaty z uwagi na dobre zyski spółki w trwającym roku obrotowym.

Wypłata zaliczki może nastąpić jedynie wtedy, gdy spółka spełnia wszystkie warunki przewidziane w przepisach, wspólnicy w sposób wyraźny wykażą, że chcą ją wypłacić, a zarząd podejmie odpowiednie decyzje.

Jednym z warunków wypłaty jest posiadanie przez Spółkę wystarczających środków. Oznacza to, że na przykładowy dzień 20 czerwca 2019 roku Spółka musi móc wykazać się osiągniętym zyskiem – np. 800 tys. złotych. Ponadto niezbędne jest, by nastąpiło zatwierdzenie sprawozdania finansowego za poprzedni rok obrotowy (czyli za 2018) a Spółka w tym sprawozdaniu wykazała zysk.

Przykład:

10 czerwca 2019 r. odbywa się Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników, które zatwierdza sprawozdanie finansowe za 2018 rok,

20 czerwca 2019 r. zgromadzenie podejmuje decyzję o wypłacie zaliczki za trwający rok obrotowy 2019,

21 czerwca 2019 r. zarząd podejmuje decyzję czy wszystkie warunki do wypłaty są spełnione i określa w jakiej wysokości może nastąpić wypłata,

22 czerwca 2019 r. następuje wypłata zaliczki z zysku z trwającego roku obrotowego 2019

Wypłacona zaliczka a brak dywidendy

Wypłata zaliczki, gdy bieżący rok obrotowy jeszcze się nie zakończył niesie ryzyko „przeszacowania” możliwości finansowych spółki. Problem pojawia się zwłaszcza wtedy, gdy po zakończeniu roku obrotowego, mimo obiecujących dochodów spółki na początku, Spółka ostatecznie osiągnie stratę albo zysk będzie niższy niż przewidywany. Innym problemem jest to, gdy ZZW jednak nie przeznaczy osiągniętego zysku na wypłatę dywidendy.

Ocena konsekwencji wcześniejszej wypłaty zaliczki do tej pory jest dość problematyczna. Doktryna wskazuje, że nie można traktować tej wypłaty ani jako świadczenia nienależnego, ani tym bardziej jako wypłatę bezprawną. Nie podziela się również zdania, że wypłacona zaliczka powinna być zaliczona na poczet przyszłych zysków.

Wypłata zaliczki na poczet dywidendy od 1 marca 2019 r.

Dylematy, jak należy postąpić z wypłaconą zaliczką na poczet przewidywanej dywidendy w części rozwiązuje nowelizacja przepisów. Wskazuje ona, że jeśli spółka osiągnęła stratę lub zysk, ale w wysokości mniejszej niż suma wypłaconych zaliczek, wówczas wspólnicy:

  • zwracają zaliczki w całości – jeśli spółka osiągnęła stratę
  • zwracają zaliczki w części w jakiej przekroczyła ona zysk przypadający wspólnikowi za dany rok obrotowy.

Zmianę tę należy ocenić jako pozytywną, jednak nadal niejasna pozostaje kwestia jak należy postąpić z wypłaconą zaliczką jeśli spółka faktycznie wypracowała zysk, ale wspólnicy nie podjęli decyzji o przeznaczeniu go na wypłatę dywidendy lub jeśli zysk przeznaczony na wypłatę w ramach dywidendy jest niższy od sumy wypłaconych zaliczek.

Wspólnicy mogą przecież zdecydować, że tylko część osiągniętego zysku zostaje przekazana na dywidendę, a pozostała część będzie przekazana np. na kapitał zapasowy. Te sytuacje nadal będą wymagały wypracowania szczególnych rozwiązań w praktyce.

Interesuje Cię ten temat? Sprawdź też artykuł dotyczący zmian od 1 marca 2019 w zakresie wypłaty dywidendy.

Jak możemy Ci pomóc?

Zweryfikujemy, czy w Twoja umowa spółki przewiduje wypłatę zaliczek na poczet dywidendy.

Jeśli chcesz mieć możliwość wypłaty, ale aktualnie umowa spółki nie przewiduje takiej możliwości – przygotujemy dla Ciebie odpowiednie zmiany w umowie od projektu do rejestracji zmian w KRS.

Jeśli chcesz dokonać wypłaty zaliczek na poczet dywidendy – sprawdzimy, czy Twoja Spółka spełnia wszystkie warunki i przygotujemy odpowiednie dokumenty.

Skontaktuj się z nami za pomocą e-maila lub telefonicznie.


Inne wpisy w temacie:

Jak ukraść spółkę? Kazus Pana Sabri Bekdasa

Photo by rawpixel on Unsplash

Media – m. in. Rzeczpospolita, od rana informują o „kradzieży” spółki pewnego tureckiego biznesmena inwestującego w Polsce. Chodzi o Pana Sabri Bekdasa (przy okazji właściciela kilku innych większych biznesów). To, co rozgrzewa temat to fakt, że kradzież nastąpiła niejako w imieniu prawa – na podstawie odpowiednich dokumentów, które umożliwiały Sądowi dokonanie wpisu w Rejestrze.

Na początku trzeba wyjaśnić jedną dość istotną sprawę. Owa kradzież nie polegała na przejęciu spółki, a przede wszystkim na przejęciu ZARZĄDZANIA firmą – czyli zmianie zarządu spółki (a także: zmianie siedziby spółki Reformer Development sp. z o.o. na adres na Marszałkowskiej, zmianie adresu poczty elektronicznej i strony internetowej).

Jak to jest możliwe i czym się różni?

Organem reprezentującym spółkę jest jej zarząd. Może on składać się z jednej lub większej liczby osób. Dodatkowo, spółka posiada wspólników, którzy wyłożyli kapitał i mają udziały w firmie. Uprawiają one ich do otrzymania dywidendy, a więc wypłaty zysku, proporcjonalnie do posiadanych udziałów. To właśnie wspólnicy współki najczęściej (choć to zależy od umowy spółki) powołują i odwołują skład zarządu. 

Podkreślić należy, że ani odwołanie ani powołanie członka zarządu zgodnie z kodeksem spółek handlowych nie wymaga udziału notariusza w czynności. Kodeks nie przewiduje specjalnych obostrzeń co do formy powołania, dlatego procedura powołania nowego zarządu była jak najbardziej prawidłowa.

Powołanie zarządu, w omawianej sprawie, nastąpiło na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników. Każdy ze wspólników (a na ówczesny moment było ich 2) musiał zagłosować za odwołaniem obecnego zarządu (którym był Prezes i Wiceprezes Zarządu – Panowie Sabri Bekdas oraz Sami Sabri Yilmaz) i powołaniem nowego. W związku z osiągnięciem wymaganej większości, Pan Kennet Markus Ljung został wybrany na nowego Prezesa. Pod protokołem Zgromadzenia umieszczono odpowiednie podpisy wspólników. Wypełniono formularze wymagane do złożenia wniosku w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS), nowo wybrany Prezes (cudzoziemiec) podpisał wniosek i gotowe.

KRS na tym etapie ma jedynie sprawdzić czy sposób powołania jest zgodny z regulacją spółki, czy pod dokumentami podpisały się właściwe osoby i opłatę od wniosku. Jeśli suma tej weryfikacji daje podstawy, by przyjąć, że dokumenty są zgodne – wówczas następuje wpis. 

Kradzież spółki

Jeśli ta sama sprawa dotyczyłaby kradzieży spółki, procedura byłaby trochę odmienna. Nasz „złodziej” powinien zawrzeć umowy, a tak naprawdę sfabrykować umowy sprzedaży udziałów z 2 wspólnikami. Następnie podszyć się pod Notariusza i umieścić odpowiednie wzmianki w dokumencie sprzedaży a na końcu złożyć wniosek do sądu o wpis.

Ta sprawa wymaga już dużo więcej zabiegów, tym bardziej, że wśród wspólników nie figurują jedynie osoby fizyczne, ale też spółki. Dla chcącego nic trudnego, ale trzeba przyznać, więcej zabiegów, a także większa możliwość wpadki – zwłaszcza ze względu na konieczność fałszowania czynności notarialnych.

W jaki sposób KRS „umożliwił” taki przekręt?

Bo sprawdzenie podpisów jest jedyną możliwością weryfikacji dokumentu sporządzanego w zwykłej formie pisemnej. Na innych dokumentach złożonych do akt rejestrowych spółki znajdują się prawdopodobnie podpisy. Jeśli ich porównanie nie daje wątpliwości – ciężko tutaj kwestionować zasadność postępowania. KRS nie ma obowiązku wszczynania postępowania wyjaśniającego, angażowania grafologów, ani innych czynności jeśli nie ma wątpliwości co do prawdziwości dokumentów. Oczywiście postępowanie wykaże, czy takie wątpliwości mogły nastąpić i jednocześnie Referendarz nie dopełnił w tym zakresie obowiązków, ale jest to poza naszą aktualną wiedzą.

Efektem tego jest następujący wpis:

Wpis do rejestru – Kennet Markus Ljung/fragment z odpisu z KRS/

W dobie obecnych możliwości niestety podrobienie podpisu nie jest niczym skomplikowanym. Sprawa ta – przykra dla głównego poszkodowanego – Prezesa Zarządu oraz samej spółki, świadczy o potrzebie wprowadzenia dodatkowej weryfikacji i regulacji prawnych, by na przyszłość uniknąć tego rodzaju oszustw. Po drugie – daje też sygnał dla spółek, by dodatkowo – dla własnego bezpieczeństwa – odpowiednio minimalizować ryzyko (jak? na końcu wpisu)

Po co to wszystko? 

Cała ta sprawa musi mieć wymiar finansowy, inaczej byłaby jedynie pustym newsem. Do momentu wykrycia przestępstwa, osoba, która posługuje się (być może również sfałszowanym paszportem) danymi niejakiego Pana Kennet Markus Ljung – może:

  • zawrzeć kilka intratnych kontraktów z wysoką zaliczką na początek współpracy,
  • być może sprzedać posiadane przez spółkę nieruchomości (a pamiętajmy, że to spółka deweloperska),
  • wziąć kilka większych kredytów…
  • a z nowo założonego rachunku bankowego owe zaliczki np. szybko przesłać na konto na wyspie Man i… zniknąć.

Nie będę się rozpisywać o innych możliwościach ściągnięcia maksimum zysku z takiego procederu, by nie rozbudzać kreatywności osób pokroju Pana „Kenneta Markus Ljung”, ale jeśli w tym momencie zastanawiasz czy Twoja spółka jest bezpieczna i czy da się ograniczyć takie ryzyko – skontaktuj się z nami lub skorzystaj z Audytu umowy spółki. Mamy gotowe rozwiązania. 

PS. Swoją drogą zastanawiające jest, czy osoba aktualnie wpisana jako Prezes Zarządu ma w ogóle świadomość, że piastuje taką pozycję w polskiej spółce z o.o. Czy dowie się o tym dopiero w momencie, gdy do sztokholmskiego urokliwego domku podczas parzenia pierwszej kawy zapukają do niej organy ścigania…?


Ustawa o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych zaostrzy odpowiedzialność spółek

Photo by Jason Leung on Unsplash

11 stycznia 2019 r. do Sejmu trafił projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Jak zwiększy się odpowiedzialność spółek, jakie kary przewiduje ustawa i kto pod nią podlega? 

Kogo dotyczy ustawa?

Regulacja jest skierowana do osób prawnych i jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej czyli m.in.:

  • spółki osobowe (np. jawna, komandytowa),
  • spółki akcyjne,
  • spółki z ograniczoną odpowiedzialnością,
  • stowarzyszenia,
  • fundacje,
  • spółki kapitałowe w organizacji (np. spółki z o.o. w organizacji)
  • podmioty likwidowane (np. spółki z o.o. w likwidacji).

Ponadto, ustawa będzie miała zastosowanie do podmiotu z siedzibą na terytorium Polski i w pewnym zakresie do podmiotu zagranicznego.

Dla uproszczenia dalsza część artykułu będzie odnosiła się do spółki z o.o., jednak regulacja dotyczy każdego w/w podmiotu.

Czego dotyczy ustawa?

Przede wszystkim popełnienia przestępstwa związanego z nadużyciem gospodarczym lub skarbowym w ramach wykonywanej działalności. Warto wskazać, że odpowiedzialność rozszerza się także na niezachowanie szczególnej ostrożności, która mogła być wymagana w danych okolicznościach. To ostatnie – ze względu na wysoką uznaniowość, może być wyjątkowo istotne.

Idąc dalej, spółka może odpowiadać za przestępstwo popełnione przez:

  • zarząd, radę nadzorczą, zgromadzenie wspólników lub inny organ spółki, ale również:
  • prezesa zarządu, członka zarządu, prokurenta, członka rady nadzorczej, wspólnika.

Ponadto, firma może odpowiadać za brak określonych procedur, które zmierzałyby do zapobiegnięcia popełnieniu przestępstwa. Będą to np. wewnętrzne zasady organizacji spółki, wyznaczenie działu odpowiedzialnego za kontrolę prawidłowości, postępowania w razie wystąpienia nieprawidłowości. Co do zasady, w niektórych przypadkach będzie to jedyna okoliczność, która może uchronić przedsiębiorcę przed odpowiedzialnością.

Należy podkreślić, że przestępstwa muszą być związane z działalnością prowadzoną przez spółkę. W przeciwieństwie do aktualnie obowiązującej ustawy – odpowiedzialność ta jest niezależna od odpowiedzialności członka organu. 

Co to oznacza? 

Bez względu na to, czy osoba fizyczna np. prezes zarządu rzeczywiście popełnił przestępstwo, organy ścigania i tak mają obowiązek wszcząć postępowanie wobec spółki. Jednocześnie mogą stosować tzw. środki zapobiegawcze np. zakaz prowadzenia działalności lub też zarząd przymusowy.

To rozwiązanie zupełnie odbiega od obecnych przepisów, które uzależniają wszczęcie postępowania przeciwko spółce dopiero po ostatecznym wyroku. W wielu rozmowach właśnie ten aspekt budzi szczególne emocje. 

Organy ścigania otrzymają niezwykle silne narzędzie, którym należy się posługiwać z nadprzeciętan  ostrożnością. Niewłaściwie użyte uprawnienia mogą bowiem spowodować nieodwracalne straty podmiotom niesłusznie posądzanym o związek z przestępstwem.

Kary i środki zapobiegawcze

Ustawa wskazuje, że karę można orzec w wysokości od 30 tys. zł do 30 mln zł. 

Jeśli prokurator uzna, że w niniejszej sprawie należy zastosować środek zapobiegawczy, to po zatwierdzeniu przez sąd, na spółkę mogą zostać nałożone następujące ograniczenia:

  • zakaz promocji i reklamy,
  • zakaz zawierania umów określonego rodzaju,
  • zakaz prowadzenia określonej działalności,
  • zakaz obciążania swojego majątku lub zbywania składników majątkowych,
  • zakaz ubiegania się o zamówienia publiczne,
  • wstrzymanie wypłaty dotacji lub subwencji itp.,
  • zakaz zmian strukturalnych: łączenia, podziału, przekształcenia spółki.

Zakazy, oprócz pierwszego, można zastosować na okres od 6 miesięcy nawet do 10 lat.

Projekt przewiduje także użycie sankcji w postaci likwidacji lub rozwiązania podmiotu, o którym mowa w ustawie. 

Oprócz kary finansowej, istnieje jeszcze możliwość przejęcia firmy w zarząd. Gdzieniegdzie w Internecie pojawiają się informacje, o tym, że państwo bądź prokurator przejmie dobrze prosperujące firmy. Istotnie, ustawa przewiduje, że w niektórych wypadkach prokurator może zastosować tzw. zarząd przymusowy. Wówczas spółką zarządza wyznaczony podmiot, jednak postanowienie w tym przedmiocie wydaje sąd. Więcej na ten temat w artykule: Prokuratorzy przejmą firmy

Czy należy się bać tej ustawy?

Nie jestem zwolenniczką straszenia, zwłaszcza gdy losy ustawy jeszcze nie są przesądzone. Praktyka pokaże czy ustawa spełnia swój cel, czy jest jedynie represyjnym instrumentem organów ścigania. Niemniej jednak, warto śledzić dalsze losy projektu oraz uważniej patrzeć na swoją działalność, tym bardziej, że jeśli ustawa wejdzie w życie prawdopodobnie czas na przygotowanie spółek do nowych przepisów będzie niezwykle krótki.

Warto pomyśleć o wprowadzeniu do spółki wewnętrznych procedur bezpieczeństwa, regulacji ostrożnościowych, jak i zlecenie audytów identyfikujących sfery szczególnie narażone na nadużycia.

Jeśli już teraz zastanawiasz się nad tym, jak zabezpieczyć swoją firmę przed ewentualną odpowiedzialnością – wyślij do nas zapytanie. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami również w tym zakresie – zapisz się do naszego newslettera. Monitorujemy sprawę na bieżąco.

„Prokuratorzy przejmą firmy”

Photo by Masaaki Komori on Unsplash

Prawdopodobnie tego rodzaju nagłówki widziałeś już w mediach. O co dokładnie chodzi? 

Projektowana ustawa o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary, przewiduje możliwość zastosowania tzw. „zarządu przymusowego”. Instytucja ta już funkcjonuje w kodeksie postępowania karnego.

Zarząd można orzec w przypadku, gdy prokurator dojdzie do przekonania, że istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez spółkę, a dalsza działalność może spowodować dalsze negatywne konsekwencje.

Przykładowo:

  • popełnienie kolejnego czynu zabronionego,
  • wyrządzenie szkody Skarbowi Państwa lub innej osobie,
  • utrudnienie prowadzenie postępowania karnego lub wszczętego postępowania.

Jednym słowem – aby spółka rzeczywiście została przejęta w zarząd – prokurator i sąd muszą mieć jakąś realną podstawę, by tego rodzaju zabezpieczenie zastosować w danym przypadku. Dodatkowo, owo zabezpieczenie jest ściśle związane z postępowaniem prowadzonym wobec podmiotu w wyniku podejrzenia popełnienia jakiegoś czynu zabronionego przez organy spółki, członków organów lub pracowników.

Jakiego rodzaju mogą to być przestępstwa?

Dość prosto nasuwają się wszystkie z kręgu tzw. white collar (białych kołnierzyków). Będą to oczywiście puste faktury, czyli takie, które są związane z wypłatą wynagrodzenia bez faktycznego wykonania zlecenia lub zamówienia. Ponadto szeroko omawiane wyłudzenia VAT, ale również te czynności, które są podejmowane bezpośrednio przez pracowników spółki bez jakiegokolwiek uzasadnienia ekonomicznego (tzw. niegospodarność). Przykładowo – zachowania korupcyjne.

Wyobraźmy sobie sytuację, gdy w dużej firmie sprzedającej drukarki pracownicy otrzymują prowizję motywacyjną od zleceń większych niż 10 sztuk. Prowizja jest również udzielana szefom działów w zależności od wypracowanego przez handlowców z działu zysku. Handlowiec podpisuje umowę na wyłączność z zaprzyjaźnioną firmą X na 10 lat. Umowa obejmuje wyłączne korzystanie z produktów sprzedawanych przez firmę sprzedającą drukarki. W zamian, żona prezesa firmy X (który pełni w spółce funkcję jeszcze przez rok) otrzymuje 10 wysokiej jakości drukarek do swojej firmy.

W wyżej powołanym przypadku zarząd spółki niekoniecznie musiał wiedzieć o przebiegu transakcji. Istotne jest jednak to, że spółka nie zapewniła odpowiedniej kontroli wewnątrz samej organizacji, by móc na czas zareagować na zdarzenie korupcyjne.

Nowością jest jednak umieszczenie tego rozwiązania w nowej – kontrowersyjnej ustawie o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych (w najbliższy czwartek pojawi się artykuł na ten temat w naszym serwisie)

Co dalej?

Postanowienie prokuratora nie jest skuteczne bez zatwierdzenia sądu. Jeśli natomiast sam sąd uzna, że takie zabezpieczenie jest konieczne – wówczas wydaje postanowienie o ustanowieniu przymusowego zarządu przedsiębiorstwa i wyznacza zarządcę spośród doradców restrukturyzacyjnych. 

Oczywiście na tego rodzaju postanowienie przysługuje zażalenie, więc jeśli mamy zastrzeżenia do tego etapu – mamy prawo do złożenia takiego środka odwoławczego.

Wyznaczony zarządca dokonuje spisu składników i praw majątkowych, po czym przekazuje go do sądu lub prokuratorowi. Jeśli właściciel spółki ma zastrzeżenia co do niektórych składników – może wnioskować o wyłączenie określonych składników majątku spod zabezpieczenia. 

Istotne!

Wyznaczony zarządca powinien zachować należytą staranność przy prowadzeniu spółki. Oznacza, że powinien prowadzić ją zgodnie ze sztuką. Nie może on jednak zmienić przedmiotu działalności spółki jak i postawić jej w stan likwidacji. 

Jeśli masz więcej pytań lub chcesz się podzielić swoją opinią – skontaktuj się z nami elektronicznie lub zostaw komentarz.

Anonimowy wspólnik w spółce z o.o.

Photo by Clem Onojeghuo on Unsplash

Czy da się ukryć wspólnika w spółce i w KRS? Jak anonimowo zarządzać spółką z tylnego siedzenia? Zakładanie spółek w tzw. „rajach podatkowych” to nie jedyna możliwość, by nie ujawniać swojego udziału w spółce na zewnątrz.

Jeśli czytasz ten artykuł, najprawdopodobniej jesteś w jednej z dwóch sytuacji. Z jakichś powodów nie chcesz, by Twoje nazwisko figurowało w KRS lub w dokumentach spółki. Druga z nich to taka, gdy zastanawiasz się, czy ktoś może w jakikolwiek sposób ukryć się za spółką, która Cię interesuje. Odpowiedź w obu wypadkach jest twierdząca i pewnie nie zdziwi Ciebie to, że jest to dość często poruszana kwestia przez moich klientów.

Jak to wygląda w praktyce?

Wyobraźmy sobie, że mamy osobę A i osobę B. Osoba A ma kapitał wystarczający na nabycie udziałów i interes w tym, by stać się wspólnikiem spółki. Ma niestety również jakiś powód, który nie pozwala mu objąć tych udziałów pod swoim nazwiskiem. Osoba B nie ma kapitału lub interesu, ale ze względu na dobre stosunki z A jest w stanie niejako w jego imieniu te udziały przejąć.

Dobre stosunki są jednak wartością ulotną i zmienną, z tego względu warto pomyśleć nad zabezpieczeniem obu stron tej relacji. Rozwiązaniem jest zawarcie umowy powierniczej, w której szczegółowo określimy swoje prawa, zobowiązania i rodzaj zabezpieczeń. Taka umowa chroni zarówno powierzającego jak i powiernika i reguluje sytuację prawną stron.

Kim jest powiernik?

Jest to ta osoba, która oficjalnie będzie udziałowcem w spółce i której będą przysługiwały wszystkie prawa z tym związane. Dane tej osoby będą figurowały w Krajowym Rejestrze Sądowym i w dokumentach spółki. Jedynym ograniczeniem jest jej wiek i zdolność do czynności prawnych.

Jakie są zalety umowy powierniczej?

Jeśli proces i umowa zostaną przygotowane prawidłowo:

  • dane rzeczywistego „inwestora” spółki nie będą w żaden sposób powiązane z tym podmiotem,
  • strony uzgodnią kwestie rozliczeń z tytułu dywidendy,
  • cichy wspólnik będzie miał głos decydujący w najważniejszych sprawach spółki,
  • uregulowana zostanie kwestia wynagrodzenia powiernika,
  • powiernik nie będzie mógł samodzielnie zbyć udziałów bez zgody cichego wspólnika itp.

Rozwiązanie to może być stosowane zarówno w przypadku nowych spółek jak i istniejących. Każdorazowo wymaga jednak ono szczegółowej analizy sprawy, by umowa była w pełni zgodna z prawem i bezpieczna dla obu stron.

Uwagi

Na koniec warto wyjaśnić jeszcze jedną kwestię. Umowę powiernictwa należy odróżnić od wspólników mniejszościowych. Niekiedy w KRS spółki nie widnieją wszyscy wspólnicy, a jedynie Ci, którzy posiadają większość udziałów. Zgodnie z przepisami, w odpisie z KRS ujawnia się wszystkich tych wspólników, którzy posiadają więcej niż 10% udziałów. Ta sytuacja jednak nie chroni „anonimowego wspólnika”, gdyż mimo iż nie widnieje w odpisie, jej dane znajdują się w ogólnodostępnych aktach w KRS.

Jeśli masz więcej pytań lub jesteś zainteresowany/na takim uczestnictwem w spółce – napisz maila lub zadzwoń.

dfdf

Ostatni członek zarządu nie złoży rezygnacji [Pakiet MŚP]

Ostatni członek zarządu nie złoży rezygnacji
Photo by Hunters Race on Unsplash

Brak jasnych przepisów i orzecznictwa często prowadzi do swoistego zamieszania w stosowaniu prawa. Komu ma złożyć rezygnację ostatni członek zarządu? Jak będzie funkcjonowała spółka po rezygnacji całego zarządu? Nowe przepisy, które wchodzą od 1 marca 2019 r. rozwiewają wątpliwości, ale nie są pozbawione kontrowersji.

Wygaśnięcie mandatu po rezygnacji

Zgodnie z art. 202 ksh, mandat członka zarządu wygasa m.in. po upływie kadencji lub wskutek rezygnacji. Co do zasady, członek zarządu wedle swej woli może przestać pełnić funkcję z dniem następującym po dniu złożenia oświadczenia. Nowe przepisy precyzują w jaki sposób ostatni z członków zarządu może zrezygnować z pełnionej funkcji.

Nowy art. 202 §6 ksh, wskazuje, że ostatni członek zarządu składa rezygnację wspólnikom ale dopiero po spełnieniu dodatkowego obowiązku. Jest on zobowiązany do samodzielnego zwołania zgromadzenia wspólników, a oświadczenie o rezygnacji jest natomiast skuteczne dzień po odbyciu zgromadzenia wspólników.

Członek zarządu zmuszony do pełnienia funkcji

Rozwiązanie to spotyka się z krytyką ze strony praktyków ze względu na znaczne wydłużenie okresu skuteczności rezygnacji. Zwołanie zgromadzenia wspólników podlega pod szczególny tryb, który wymaga czasu. Zgromadzenie należy zwołać listami poleconymi przynajmniej na dwa tygodnie przed jego terminem skierowanymi do wszystkich wspólników. Oznacza to, że członek zarządu musi sprawować swoją funkcję jeszcze przez minimum 2 tygodnie od dnia podjęcia decyzji o rezygnacji.

W mojej opinii nie należy nadto demonizować tego przepisu, gdyż stanowi on mechanizm bezpieczeństwa dla inwestorów i samej spółki. Zgoda na pełnienie funkcji w zarządzie wymaga przyjęcia na siebie odpowiedzialności za funkcjonowanie spółki w obrocie – zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych.

Dzięki wydłużeniu czasu rezygnacji, spółka może być nadal aktywna na rynku, a wspólnicy niezwłocznie zareagować na zmianę. Brak zarządu w spółce oznacza, że brak jest podmiotu uprawnionego do reprezentacji.

Podsumowanie

Na ocenę jak nowe rozwiązanie wpłynie na zarządzanie spółką musimy jeszcze poczekać. Po wejściu przepisu w życie będzie można obserwować czy jest on realizowany w praktyce. Być może zwiększy on świadomość zarządu co do wagi pełnionej funkcji lub okaże się martwym przepisem.

Istnieje też możliwość, że spółki skorzystają z wyłączenia stosowania tego przepisu i uregulują to odmiennie w umowie spółki. Warto jednak podkreślić, że omawiana zmiana stoi w sprzeczności z uchwałą siedmiu sędziów SN z 31 marca 2016 r (III CZP 89/15). Zgodnie z uchwałą, członek zarządu może złożyć rezygnację na adres spółki ze skutkiem natychmiastowym. Po drugie rezygnacja członka zarządu nie może podlegać żadnym ograniczeniom.


Powołanie, zmiana lub odwołanie członka zarządu lub rady nadzorczej wymaga sprawdzenia szczególnych postanowień umowy spółki. Kliknij na link: zmiana w zarządzie – a przygotujemy dla Ciebie wszystkie dokumenty.

Jeśli nie pamiętasz lub nie jesteś pewny kiedy upływa termin kadencji zarządu – zrobimy to dla Ciebie! Skontaktuj się z nami nadokumenty@KRSdlaFirm.pl i opisz swoją sprawę, my określimy wycenę i sprawdzimy jaka jest sytuacja Twojego zarządu. Jeśli okaże się, że formalnie zarząd nie jest powołany – naprawimy to!

Zmiana umowy spółki z o.o. w organizacji [Pakiet MŚP]

Photo by rawpixel on Unsplash

Zgodnie z ksh, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością powstaje w momencie zawarcia umowy spółki. Do czasu dokonania skutecznej rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS), tak utworzony podmiot jest spółką „w organizacji”. Oznacza to, że w okresie pomiędzy zawarciem umowy a wpisem, za zobowiązania spółki odpowiadają solidarnie spółka i osoby, które działały w jej imieniu – powołany zarząd lub powołanego pełnomocnika. 

Spółka z o.o. w organizacji

Spółka w takiej tymczasowej formie może działać maksymalnie przez 6 miesięcy od dnia zawarcia umowy spółki. Niekiedy w tym okresie mogą wystąpić okoliczności wymagające dokonania zmian w umowie spółki. Przykładowo:

  • wspólnicy chcą zmienić model działania spółki,
  • podwyższyć kapitał zakładowy,
  • rozszerzyć bądź zmienić przedmiot działalności spółki,
  • decydują się na uprzywilejowanie udziałów w zakresie wypłaty dywidendy lub głosu itp.

Orzecznictwo sądów w tej kwestii było dość jednolite, jednak zdarzały się przypadki odmiennego interpretowania przepisów. Wskazywano wówczas, że zmiana umowy spółki wymaga uchwały wspólników oraz wpisu do rejestru.

Spółka w organizacji z samej swej istoty takiego wpisu nie uzyskała. Bazując na tej regulacji, część wspólników wstrzymywała się przed dokonywaniem potrzebnych zmian do momentu rejestracji. Powodowało to znaczne wydłużenie funkcjonowania podmiotu na optymalnych warunkach. 

Usuwając jakiekolwiek wątpliwości na tym tle, planowana na 2019 rok zmiana przewiduje dodanie do art. 161 ksh §4, który wskazuje, że zmiana umowy spółki z o.o. w organizacji wymaga zawarcia umowy spółki przez wspólników na zwołanym zgromadzeniu wspólników. 

Wyłączenia 

Przepis nie odnosi się do spółek z o.o. w organizacji założonych przy wykorzystaniu wzorca umowy (portal s24 – prostej spółki z o.o.). Jednak z konkretnego powodu; rejestracja spółki w tym trybie co do zasady nie zajmuje więcej niż 24 godziny od momentu podpisania umowy spółki i złożenia wniosku o wpis. Z tego względu objęcie nowym §4 również spółek zakładanych przy użyciu wzorca umowy nie było niezbędne.

Zmiana wchodzi w życie z dniem 1 marca 2019 r.

Jakie zmiany dla spółek z o.o. od 2019 roku?

Nowy rok to taki moment, w którym przedsiębiorcy mogą oczekiwać zmian w zakresie prowadzonej działalności. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii przygotowało nowelę – tzw. pakiet MŚP – wprowadzającą szereg modyfikacji przepisów skierowanych do przedsiębiorców w prawie podatkowym i gospodarczym. Na co warto zwrócić uwagę w zakresie kodeksu spółek handlowych? W kolejnych wpisach oznaczonych [Pakiet MŚP] znajdziecie najważniejsze informacje o tym, co nas czeka w 2019 roku.

Spółka z o.o. od stycznia 2019? Teraz to jeszcze lepsze!

Photo by Venveo on Unsplash

Wielu przedsiębiorców albo przyszłych przedsiębiorców zastanawia się nad prowadzeniem działalności w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Niski kapitał zakładowy (5000 zł), możliwość prowadzenia jednoosobowej spółki z o.o., niewysokie koszty założenia, brak odpowiedzialności po stronie inwestorów. To tylko niektóre zalety prowadzenia spółki z o.o. 

Dlaczego spółka z o.o. staje się bardziej atrakcyjna w 2019 r.?

Odpowiadając na to pytanie nie sposób pominąć jednego istotnego elementu. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest płatnikiem podatku dochodowego od osób prawnych (podatek CIT).  Natomiast zysk wypracowany przez spółkę i przeznaczony do wypłaty dla wspólników (dywidenda) podlega również opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych lub osób prawnych. Zatem, zysk spółki jest podwójnie opodatkowany – raz podatkiem CIT, następnie podatkiem PIT lub CIT.

Od stycznia 2019 r. zmianie ulega wysokość podatku dochodowego CIT z 15 do 9%. 

Kto skorzysta z tej zmiany?

Przede wszystkim podatnicy, których przychód ze sprzedaży w danym roku podatkowym nie przekroczy równowartości 1,2 mln euro, czyli tzw. mali podatnicy jak też spółki, które dopiero rozpoczynają działalność. 

Ta forma działalności zainteresuje także przedsiębiorców prowadzących aktualnie działalność w formie jednoosobowej działalności gospodarczej lub w formie spółki cywilnej. Dalszy rozwój firmy lub udział nowego inwestora najczęściej wymaga bezpieczniejszej formy działalności. Z pomocą przychodzi możliwość np. przekształcenia w formę spółki z o.o. lub spółkę komandytową.

Jeśli zdecydujesz się na założenie spółki w systemie s24, pamiętaj, że dopasowanie jej postanowień do Twojej wizji spółki jest ograniczone. Tryb tradycyjny pozwala na więcej modyfikacji i lepsze zabezpieczenie Twoich interesów. Zdecyduj, którą formę wolisz:

Kupujemy udziały w spółce. Czy zawsze jest to bezpieczne?

Sprzedaż udziałów w spółce

Zdarza się, że ktoś znajomy lub z rodziny oferuje nam zakup udziałów w spółce lub też sami szukając lokaty kapitału natrafiamy na ofertę sprzedaży udziałów w spółkach, nowych spółkach czy popularnych tzw. start-upach. Żeby zrozumieć dokładnie co idzie za takim nabyciem bądź mieć wiedzę o czym powinniśmy wiedzieć zanim zdecydujemy się na zakup i powierzenie sprawy prawnikowi warto zaznajomić się z tym, co reprezentuje udział.

Co to jest udział w spółce z o.o.?

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością posiada kapitał zakładowy – w Polsce na dzień dzisiejszy musi on wynosić minimum 5.000,00 zł i dzielić się na udziały o wartości nie mniejszej niż 50 zł. Kapitał zakładowy jest to wysokość wkładów wspólników do spółki wyrażona w pieniądzu. 

Np. spółka posiada kapitał zakładowy w wysokości 5.000,00 zł, dzieli się on na 100 równych udziałów, każdy o wartości 50,00 zł. Jest trzech wspólników: A – posiada 20 udziałów, B – 10 udziałów, C – 70 udziałów. Wspólnik A wniósł wkład w wysokości 1000 zł, wspólnik B – 500 zł, wspólnik C – 3500 zł. 

Wartość udziałów jest zmienna w czasie, gdyż jest zależna od czynności podejmowanych przez spółkę. Jeśli zapadnie decyzja o podwyższeniu kapitału zakładowego np. o kolejne 5.000,00 zł, wówczas jeden udział może mieć wartość nominalną 100,00 zł. Podwyższenie może być również dokonywane poprzez utworzenie nowych udziałów i wówczas wartość nominalna pozostanie na poziomie 50,00 zł, jednak dwukrotnie zwiększy się ilość udziałów w spółce do 200.

Obowiązki i prawa wynikające z udziału

Udział w podstawowej formie wyraża stopień zaangażowania naszego kapitału w inwestycję jaką jest spółka. Ponadto zazwyczaj określa on „moc” naszego głosu przy rozpatrywaniu spraw przekazanych do kompetencji zgromadzenia wspólników. Może być to szczególnie istotne w przypadku:

  • podejmowania decyzji co do kształtowania składu zarządu (czyli organu reprezentującego),
  • wyrażania zgody na podejmowanie przez spółkę czynności o szczególnej wadze dla spółki  (np. na zobowiązania przekraczające dwukrotność kapitału zakładowego), czy też – co bardzo częste
  • do podejmowania decyzji o przeznaczeniu zysku na wypłatę dywidendy.

Należy przy tym pamiętać, że sam fakt wypracowania przez spółkę atrakcyjnego zysku nie oznacza automatycznie przekazania go na dywidendę dla wspólników. Muszę jednak podkreślić, że użycie słowa „zazwyczaj” na początku nie było przypadkowe, gdyż istnieje też możliwość innego uregulowania „mocy decyzyjnej” udziału w spółce, o czym w kolejnych artykułach.

Wreszcie udział najczęściej będzie też określeniem stosunku, w jakim uczestniczymy w zysku spółki. Przykładowo – zysk spółki wynosi 100.000,00 zł, kapitał zakładowy dzieli się na 100 równych udziałów, my posiadając 2 udziały otrzymamy 2.000,00 zł z tytułu dywidendy. 

Udziały to nie tylko przywileje, ale też obowiązki, które w zależności od indywidualnej spółki mogą być następujące:

  • wniesienie wkładu pieniężnego do spółki,
  • wniesienie wkładu niepieniężnego do spółki (np. towary lub surowce, przedmioty, know-how, technologii),
  • obowiązek powtarzających się świadczeń niepieniężnych do spółki,
  • obowiązek wniesienia dopłat (które nie powiększają udziałów),
  • wykonywanie obowiązków korporacyjnych (pełnienie funkcji w zarządzie, zakaz działalności konkurencyjnej, obowiązek uczestnictwa we wszystkich zgromadzeniach wspólników).

Powyższe obowiązki są ściśle związane z konkretną spółką, dlatego ich istnienie należy weryfikować indywidualnie.

Czy zawsze można zbyć udziały w spółce?

Co do zasady zawsze, ale istnieją od tego wyjątki, które znajdziemy w umowie spółki. Mogą to być m.in.:

  • konieczność uzyskania zgody organu spółki,
  • zastrzeżone prawo pierwokupu,
  • pierwszeństwo nabycia udziałów,

dlatego zanim ostatecznie zdecydujemy się na zbycie lub nabycie udziałów warto zadbać o prawidłową weryfikację umowy spółki, sprawdzenie kondycji spółki, zgromadzenie lub uzyskanie odpowiednich dokumentów.

W dalszej kolejności należy także odpowiednio skonstruować umowę sprzedaży udziałów w taki sposób, by w największym możliwym zakresie zabezpieczała stronę. Niedopilnowanie tych kilku elementów może spowodować narażenie nas na dodatkowe zobowiązania lub w ogóle brak możliwości skutecznego zarejestrowania nabycia bądź sprzedaży udziałów w Krajowym Rejestrze Sądowym.

Warto także nadmienić, że umowa sprzedaży udziałów wymaga specjalnej formy jaką jest forma pisemna z podpisami notarialnie poświadczonymi. Oznacza to, że zarówno kupujący jak i sprzedawca muszą w obecności notariusza złożyć podpisy pod umową sprzedaży udziałów. Podkreślam jednak, że fakt udziału notariusza przy podpisywaniu umowy nie oznacza, że umowa jest poprawnie i bezpiecznie sformułowana. Udział notariusza w tym wypadku ogranicza się do potwierdzenia, że osoby legitymujące się okazanymi dokumentami podpisały w jego obecności dany dokument. Obowiązek dołożenia należytej staranności przy bezpiecznej, legalnej i prawidłowej redakcji umowy każdorazowo leży po stronie sprzedawcy i nabywcy. 

Oprócz obowiązków informacyjnych względem spółki z tytułu przejścia udziału na nabywcę, spółka powinna fakt sprzedaży udziałów zgłosić do Krajowego Rejestru Sądowego, natomiast od sprzedaży należy uiścić podatek od czynności cywilnoprawnych (pcc) w ciągu 14 dni od dokonania zakupu.

Chcesz mieć pewność, że transakcja przebiegnie bezpiecznie i poprawnie? Jeśli potrzebujesz skorzystać z pomocy prawnika – kliknij na link: umowa sprzedaży udziałów – a my przygotujemy dla Ciebie wszystkie formalności.

 

Nie pozwól, by cokolwiek zaskoczyło Ciebie i twój biznes,

zapisz sie do naszego newslettera -

Będziemy Cię informować o najważniejszych zmianach w prawie,

ciekawych rozwiązaniach i wpisach na blogu